Strona 1 z 1

Opowiadanie ze świata pokemon powiązane z epidemią.

PostNapisane: 22 maja 2020, o 21:06
przez cestaa
Cześć !
Zapewne zaglądasz tutaj, aby przeczytać tytułowe opowiadanie lub nie masz pomysłu na jakiekolwiek bardziej interesujące zajęcie, a może po prostu przeglądasz z ciekawości kolejne tematy na forum ? Cokolwiek by Cię tutaj nie sprowadzało, mam nadzieję, że najbliższa chwila upłynie beztrosko w klimacie uwielbianego przez nas wszystkich świata pokemon ! Zapraszam do lektury !

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zima zbliżała się do końca. Świat, w którym ludzie i pokemony żyją w harmonii od niepamiętnych czasów, ponownie miał wypełnić się kolorami. Wszyscy ze zniecierpliwieniem oczekiwali pojawienia się pierwszych kwiatów i widoku młodych listków na drzewach. Nikt nie spodziewał się, że tym razem wiosna przyniesie wraz z sobą niecodzienną niespodziankę.
Z początku nic nie wskazywało na katastrofę mającą objąć swym zasięgiem cały świat, od Kanto, aż po Kalos.
Kilka osób skarżyło się na gorsze samopoczucie, nic specjalnego - a przynajmniej tak myśleli. Nikt nie zadręczał się czymś, co z pozoru wydawało się być zwykłym przeziębieniem czy innym, mało znaczącym symptomem zwykłego choróbska. Tak było do momentu, gdy parę osób z różnych regionów postanowiło udać się do lekarza. Specjaliści medyczni nie spodziewali się znaleźć czegokolwiek szczególnego przyjmując owych pacjentów. Ot, zwykłe badania, rozpoznanie choroby i przepisanie lekarstw. Żaden nie mógł jednak odkryć bezpośredniej przyczyny występowania negatywnych objawów. Zlecono wykonanie szczegółowych badań, pobrano od osób, które zgłosiły się
do medyków różnorakie próbki i odkryto coś, czego nikt w świecie medycyny wcześniej nie widział.
Większość przebadanych próbek zawierała drobnoustrój, kształtem przypominający Koronę Slowking'a !
Po jego odkryciu natychmiast rozpoczęto dalsze badania, które wykazały między innymi, że odkryty drobnoustrój jest wirusem, ale co najważniejsze, że to właśnie ów drobnoustrój odpowiada za pogorszenie stanu zdrowia coraz liczniej zgłaszających się do lekarzy osób. Ze względu na swój nietypowy wygląd, nowego wirusa, a także chorobę, którą powodował, nazwano "koronawirusem". Wydawać by się mogło, że skoro odkryto przyczynę zachorowalności, to pozostaje wyleczyć chorych i świat będzie mógł powrócić do swojego zwyczajnego rytmu. Rzeczywistość nie była jednak tak kolorowa. Okazało się, że koronawirusa nie da się zwalczyć żadnym obecnie dostępnym antybiotykiem, a ludzkie ciało nie zawiera odpowiednich przeciwciał, aby stawić mu opór bez pomocy. Jakby tego było mało, liczba zarażonych rosła z dnia na dzień. Okazało się, że choroba jest bardziej zaraźliwa niż się początkowo wydawało. Zaczęła narastać panika w środowiskach medycznych. Zarządzono odseparowanie poszczególnych regionów, budowę szpitali specjalnie dla zakażonych nowym wirusem oraz ogólną kwarantannę i dodatkowe środki ostrożności, w postaci chociażby maseczek noszonych na twarzy. Środowisko medyczne całkowicie odcięło się od innych, obmyślając kolejne kroki zapobiegania epidemii. Niestety, pozostawali głusi na wszelkie głosy z zewnątrz ... a można było w ten sposób przyspieszyć eliminację choroby i ograniczyć liczbę zachorowań.

+===-2 miesiące później-===+

-Dobra, skup się, musisz przekazać wiadomość lekarzom, to pomoże w zatrzymaniu albo chociaż spowolnieniu
epidemii - powtarzał sobie Tracey Sketchit, asystent profesora Oak'a. Był ubrany w czerwone z przodu i białe z tyłu koszulkę z długimi rękawami i spodnie. Odpowiadały one barwom restauracji, która dostarczała jedzenie lekarzom na zjeździe dotyczącym koronawirusa, pod którego dostawcę jedzenia podszywał się Tracey. Nosił także obowiązkową maseczkę. Wybrał najodpowiedniejszą dla siebie, w kolorze niebieskim i z wizerunkiem Pokeball'a pośrodku. Nie mogło także zabraknąć charakterystycznej, czerwonej opaski, która trzymała w ryzach jego włosy. Podążał holem do auli znajdującej się na końcu korytarza. Lekarze medycyny zwyczajowo obradowali w nich do czasu dostarczenia jedzenia przez wcześniej wybraną restaurację. Robili wówczas przerwę na jedzenie, następnie, jeśli odkryli coś interesującego, kontaktowali się z ważniejszymi osobami odpowiadającymi za pilnowanie porządku, w tym przestrzeganie nowych przepisów i wracali do obradowania. W praktyce odnosiło się to do sprawowania przez nich pełni władzy i braku możliwości działania dla innych grup mogących pomóc w przypadku epidemii. I to był powód wizyty Tracey'ego ubranego w uniform restauracji w tymże miejscu. Miał umożliwić działanie przede wszystkim profesorom pokemon, którzy dokonali swoich własnych odkryć, ale byli niezdolni do jakiegokolwiek działania przez obowiązujące restrykcje. Co prawda liczba osób chorych nie rośnie już w tak zatrważającym tempie, ale nie jest to rozwiązanie idealne - przeszło przez głowę Tracy'emu.
Znajdował się przed drzwiami prowadzącymi do auli. Podszedł i zapukał. Drzwi otworzył mu postawny doktor w białym kitlu, okularach, maseczce i rękawiczkach.
Po chwili ciszy powiedział:
- nie jest aby za wcześnie na twoją wizytę ?
- T-to przez napięty harmonogram w dniu dzisiejszym - odpowiedział Tracey.
- Takich słów zwykle używa osoba, która się spóźnia - zauważył doktor - ... nieważne. Wszyscy jesteśmy głodni, nikt nie powinien mieć nic przeciwko rozpoczęciu przerwy 15 minut wcześniej.
- Obmyślacie jak można sprawnie doprowadzić wszystko do porządku do czasu odkrycia szczepionki ?
- Tak, dlatego mam nadzieję, że zrozumiesz mój pośpiech i wybaczysz szybkie ucięcie rozmowy. Oto pieniądze.
- Oczywiście, całe szczęście, że możemy w dzisiejszych czasach liczyć na nasze pokemony, prawda ?
- W rzeczy samej - usłyszał niedbałą odpowiedź po czym drzwi do auli się zamknęły.
- Eh... mam nadzieję, że teraz przypomną sobie o pokemonach. Jak mogli po takim czasie jeszcze o nich nie
pomyśleć ? W każdym razie czas wracać do profesora Oak'a. - rzekł Tracey na odchodne i powędrował korytarzem
do wyjścia z budynku, a następnie do domu profesora opowiedzieć mu o wypełnieniu zadania.

+===-Parę dni później-===+

- Spakuj najpotrzebniejsze rzeczy i trochę ubrań. Wyjeżdżamy - zakomunikował swojemu asystentowi profesor Oak. Gdy napotkał pytające spojrzenie Tracy'ego, wskazał na list znajdujący się na szafce przy łóżku.
- Dobrze się spisałeś - powiedział Oak. - Zezwolono na organizację zjazdu znawców pokemon. Twoja drobna sugestia podziałała. Spotka się wielu profesorów oraz kilka innych znanych osobistości mających znaczną wiedzę o pokemonach jak Lance z elitarnej czwórki regionu Kanto czy Cynthia - mistrzyni ligi pokemon w regionie Sinnoh. Więcej powiem w trakcie podróży, teraz zacznij się pakować. Nie przeciągając Tracey przeszedł do swojego domu leżącego po drugiej stronie dróżki, zaczął zbierać najpotrzebniejsze rzeczy i zastanawiać się, w jaki sposób wszystkie mądre głowy świata pokemon pomogą w rozwiązaniu problemu światowej epidemii.

+===-2 tygodnie później, 10 dni od pierwszej obrady znawców pokemon-===+

Obrady trwają od 10 dni. Na ich czele stoją: profesor Oak reprezentujący regiony Kanto i Johto, profesor Birch reprezentujący Hoenn, profesor Rowan reprezentujący Sinnoh, profesor Juniper reprezentująca Unovę i profesor Sycamore reprezentujący Kalos. Wszelkie podstawowe kwestie zostały omówione. Pokemony zostaną wysłane na pierwszą linię frontu, ponieważ odkryto, że nie mogą one zarazić się koronawirusem.
Niemniej, do pomocy ludziom wysłane zostaną tylko te pokemony, które będą chętne do pomocy. Dodatkowo ze
względu na trujący typ wirusa, na wszelki wypadek do walki z nim nie będą wysyłane pokemony trawiaste i typu
wróżkowego mimo, że do tej pory nie odkryto przypadku chorego pokemona, w tym o typie słabym na truciznę.
Liderzy obrad ustalili, że dzisiaj omawiana będzie wyjątkowo ważna kwestia: wybór najważniejszych pokemonów
w trakcie bieżącego kryzysu.
- Witam wszystkich zgromadzonych - odezwał się głos profesora Sycamore'a - w dziesiątym dniu obrad znawców
pokemon. Jak wczoraj ustaliliśmy, dzisiaj wybierzemy pokemony mogące przynieść największe korzyści w walce
z chorobą. W zgodzie z wcześniejszymi ustaleniami, potrzebujemy po jednym pokemonie do każdej z omówionych kategorii: potrafiący podbudować psychikę osób chorych i poprawić ich nastrój, potrafiący w sposób efektywny leczyć osoby chore oraz potrafiący w najefektywniejszy sposób zwalczać lub opóźniać rozwój choroby. Zacznijmy obrady.
Rozpoczęto od wyboru odpowiedniego pokemona do pierwszej z wymienionych kategorii. Różne osoby miały różne
pomysły, jedne odrzucano po odpowiedniej argumentacji, co do innych wstrzymywano się z decyzją. Ostatecznie
przegłosowano pokemona typu normalnego - Happiny. Happiny to pokemon, który jest praktycznie cały czas radosny, w dodatku jest przyjaźnie nastawiony do ludzi i nie lubi, gdy na ich twarzach gości smutek. Ciekawym zjawiskiem odkrytym przez profesorów z Sinnoh, potwierdzonym przez profesorów z innych regionów jest
wzmożona aktywność jajek, którymi opiekują się Blissey, co przyczyni się do większej ilości wyklutych Happiny
w najbliższym czasie. Zupełnie jakby te pokemony wyczuwały, że są potrzebne i chciały jak najprędzej pojawić
się na świecie, aby dołożyć swoją cegiełkę w walce z katastrofą, która dotknęła ludzi.
Najkrócej trwała debata na temat pokemona leczącego. W tej kwestii można było od razu odrzucić wszystkie
stworzenia, poza dysponującymi atakami leczącymi i będącymi z natury spokojnymi. Mimo, że pokemonów tego
rodzaju nie jest wcale tak niewiele, profesor Juniper i profesorowie Unovy podali przykład wydający się znacznie przewyższać w swojej kategorii wszystkie pozostałe. W ten sposób jednogłośnie wybrano na pokemona leczącego Alomomolę - pokemona typu wodnego specjalizującego się w atakach leczących. Alomomole znane są ze spokojnego stylu bycia. Są także przyjazne ludziom i odpowiednio traktowane, nie zostawią ich w potrzebie, o czym świadczy chociażby ruch, którego mogą się nauczyć - Helping Hand. Co do zdolności regeneracyjnych Alomomoli nikt nie miał najmniejszych wątpliwości. Posiada nieprawdopodobną ilość ataków mających pozytywne efekty, a są to: Aqua Ring, tworzący wodny pierścień o działaniu leczniczym oraz Heal Pulse, Wish i Healing Wish mające bezpośrednio działanie regenerujące zdrowie osób objętych ich działaniem. W połączeniu z wcześniej wymienionym Helping Hand, nie ma lepszego pokemona na to stanowisko niż Alomomola.
Najtrudniejszą częścią obrad dnia dziesiątego był wybór najodpowiedniejszego pokemona do kategorii trzeciej.
Znawcy pokemon nie byli pewni, na którym aspekcie właściwie się skupić. Brane pod uwagę były odporności,
moc ataków, ich działanie dodatkowe, jednak nikt nie potrafił wskazać odpowiedniego pokemona. Gdy nastał
wieczór i wydawało się, że rozważania na temat wyboru pokemona do kategorii trzeciej trzeba będzie przenieść na następny dzień, jednego z profesorów, zajmujących miejsce w tylnych rzędach olśniło. Poprosił o możliwość wzięcia głosu i poinformował pozostałe osoby o swoim odkryciu.
- Drodzy przyjaciele - rozpoczął - doszedłem do wniosku, że kluczem do zwycięstwa może być jeden konkretny
atak, Future Sight. Jak wszyscy zapewne wiecie jest to atak typu psychicznego, który świetnie działa na typ trujący, dodatkowo posiada dużą moc. Najważniejsza jednak jest jego specjalna zdolność. Zapewne jesteście uświadomieni, że, jak wskazuje nazwa, Future Sight zsyła na pokemona wizję przyszłości. W przypadku potężniejszych pokemonów możliwe jest zajrzenie do nieco odleglejszych zakątków przyszłości, a co z tym
związane przewidzieć, które osoby zostaną zainfekowane koronawirusem !
Salę wypełniła cisza. Wszyscy zastanawiali się jak to możliwe, że najwybitniejsi profesorowie świata pokemon
nie pomyśleli o tym wcześniej.
- To najlepszy możliwy pomysł - odezwał się tajemniczy, dość niski głos, gdzieś spoza sali - do którego mogliście dojść... jednakże do jego zrealizowania będziecie potrzebować mojej pomocy. Serca osób przebywających w tej sali są czyste, nie chcecie wykorzystać pokemonów do swoich celów. Macie zamiar skorzystać z pomocy tych, które będą z własnej woli chciały pomóc. Upewniliście się, że jesteśmy odporni na chorobę, która was nęka, a mimo tego zrezygnowaliście z pomocy pokemonów mających niską odporność na truciznę, mając na uwadze ich dobro. To dowodzi, iż jesteście godni uzyskania mojego wsparcia.
- To niemożliwe - wyszeptał profesor Rowan.
- Wesprę was jako najpotężniejszy użytkownik ruchu Future Sight. Ponadto będę wspierał pokemony znające ten
ruch przekazując im swoje wizje, a także zwiększę ich moc ataków psychicznych, użyczając im swojej płyty psychicznej. Zbierzcie chętne do pomocy pokemony, przygotujcie się na walkę z chorobą, a gdy będziecie
gotowi, ja również będę. Natenczas, żegnajcie.
Salę ponownie przepełniła cisza. Pięcioro profesorów prowadzących spotkanie rozmawiało o czymś szeptem.
- Myślę, że nikt nie ma już żadnych wątpliwości - rozpoczął profesor Oak - co do podjętych dzisiaj wyborów i
nasze obecne zebranie można uznać za zakończone. Zrobiło się późno, a nas ciągle czeka bardzo trudne
zadanie. Trzeba poinformować resztę świata o tym, co uzgodniliśmy i zacząć wdrażać nasze idee w życie.
- Nikt już raczej nie wątpi w powodzenie naszej akcji - odezwał się na zakończenie profesor Rowan. - Skoro
mamy po swojej stronie samego Boga pokemonów, Arceusa, nadzieje na powrót do normalności znacznie wzrastają, a wiara pomoże nam się zmobilizować i ostatecznie przezwyciężyć epidemię.
- Nie zapominajmy jednak - dodał profesor Birch - że walka dopiero się zaczyna.

Re: Opowiadanie ze świata pokemon powiązane z epidemią.

PostNapisane: 26 paź 2020, o 21:41
przez kasiawazka
Bardzo fajne opowiadanie. Mam nadzieję, że Arceus zmaterializuje się gdzieś w Polsce i nam pomoże, inaczej będę zmuszona opróżnić piwnicę w Krakowie ze śmieci i w niej zamieszkać XD

Re: Opowiadanie ze świata pokemon powiązane z epidemią.

PostNapisane: 7 sty 2021, o 16:12
przez andronix
super, masz talent, pisz koniecznie więcej :)